Już kilka razy opowiadałam na stories o mantrach, podsyłałam Wam też linki do takich, które przemawiają do mojego serca i pomyślałam, że w końcu nadszedł czas, żeby zrobić listę tych, które są według mnie najpiękniejsze.
Co to jest mantra?
Mantra to dźwięk, wibracja, która ma działanie duchowe, oczyszcza nasz umysł, pozwala uwolnić się od tego co negatywne i zrobić miejsce temu co pozytywne oraz pełne miłości, radości i zaufania.
Wiem, że wiele osób podchodzi sceptycznie do takich rzeczy, a nawet bardzo krytycznie – i to jest ok, jesteśmy różni, wierzymy w różne rzeczy. Dlatego nikogo nie zmuszam i nie namawiam. Ja w to głęboko wierzę, na mnie działa i już nie raz mi pomogło i dlatego chcę o tym opowiedzieć.
Mantra jest dla mnie takim trochę lekarstwem i ukojeniem dla duszy. Działa na głębokim poziomie podświadomym, do którego nie mamy zazwyczaj dostępu. Konkretne dźwięki wyzwalają w naszym ciele konkretne wibracje, a znaczenie, nawet jeśli nie do końca je rozumiemy, zmienia nas od środka.
Są mantry długie, które brzmią jak wiersze czy krótkie poematy, a są takie składające się tylko z jednej sylaby (jedna z najbardziej znanych to OM).
Dlaczego warto śpiewać mantry?
Ja pierwszy raz zaczęłam mantrować kiedy było mi po prostu w życiu bardzo ciężko. Moje myśli były ciężkie, patrzyłam na przyszłość dość szaro – czarno, byłam przestraszona, niepewna siebie, szukałam problemów i nie widziałam rozwiązań. Kiedy jesteśmy zmęczeni, smutni, przestraszeni to w końcu dochodzimy do takiego momentu, w których chcemy spróbować czegoś nowego, czego nie próbowaliśmy wcześniej, czujemy, że chcemy coś w życiu zmienić, tylko nie zawsze wiadomo od razu co to jest. ( Tutaj chciałabym uściślić, żeby moje słowa nie zostały źle zinterpretowane – nie twierdzę, że mantry, joga itp. są lekiem na całe zło, jeśli ktoś ma np. depresję powinien raczej iść do lekarza, terapeuty czy innego specjalisty, ale to już oczywiście każdy decyduje sam o sobie.)
W każdym razie ja czułam, że chcę coś zmienić, zmienić przede wszystkim sposób myślenia i odetchnąć, spuścić z barków ten niewidzialny ciężar. I tak dzięki książce Agnieszki Maciąg “ Pełnia Życia” spróbowałam po raz pierwszy. Najpierw tylko słuchałam Ra Ma Da Sa – nie do końca podobała mi się melodia, prowadziła mój umysł w jakieś dziwne miejsca. Po jakimś czasie znalazłam swoją wersję i powoli zaczęłam śpiewać. Z każdym kolejnym razem przychodziło coraz większe uspokojenie umysłu. Coraz rzadziej myśli uciekały, coraz lepiej skupić mogłam się na oddechu, na dźwiękach, na tym czego doświadcza moje ciało. Te chwile medytacji i mantrowania wydłużały się coraz bardziej, były coraz bardziej wyczekiwane. I z każdym kolejnym razem widziałam, że przejmuję się drobnostkami coraz mniej, że nie widzę sytuacji czarno – białej, ale potrafię patrzeć na nią z różnych stron, że coś co wydawało się przeszkodą nie do pokonania, wydaje się błahostką. Moje serce stawało się coraz bardziej spokojne, odczuwałam mniej stresu.
Dlatego właśnie warto mantrować. Nigdy nie wiadomo gdzie nas to dokładnie zaprowadzi, ale zawsze są to piękne miejsca. Nie zawsze potrafię utrzymać tą stałość, czasami uciekam od mantr i medytacji, ale często do nich wracam i zawsze widzę efekty.
Zachęcam, żeby spróbować, chociaż po 10 minut przez jakiś okres czasu, a sami będziecie mogli ocenić efekty.
Mantr jest bardzo dużo, przedstawiam tutaj moją ukochaną piątkę, razem z linkami do wersji na youtubie, z których możecie korzystać.
5 najpiękniejszych mantr.
-
Ra Ma Da Sa
Mantra otwierająca serce, dlatego bywa czasem nazywana Tantrą Serca. Uważana jest za jedną z najsilniejszych mantr. Można wizualizować sobie przy recytacji światło/ciepło/bezpieczeństwo, które nas otacza, naszych bliskich, nasz dom bądź nawet cały świat. Ja zawsze na końcu, po odśpiewaniu zostawiam sobie jeszcze kilka minut w ciszy i wtedy wizualizuję sobie to ciepło, ciepłe światło, spokój, który na mnie spływa, a potem na wszystko inne wokół.
Mantra ta łagodzi poczucie lęku, beznadziejności, pozwala patrzeć na siebie i drugiego człowieka z większą wyrozumiałością i otwartością.
Dla mnie to jest taka uniwersalna mantra, którą można śpieważ codziennie, rano i wieczorem, daje dobrą energię, podsuwa nowe rozwiązania i powoduje, że na sercu czuję przyjemne ciepło.
Recytuje się ją od 11 do 31 minut.
Słowa: Ra Ma Da Sa
Sa Say So Hung
Podaję tutaj dwa linki:
Pierwszy do jednej z najbardziej popularnych wersji, wykonywanej przes Snatam Kaur
https://www.youtube.com/watch?v=YQrs9zlOW1U
(Do tej wersji musiałam trochę “dojrzeć”. Na początku mnie strasznie irytowała i nie wytrzymywałam do końca, teraz ją uwielbiam i jak tylko słyszę, to od razu mam ochotę się dołączyć).
I dodatkowa wersja, która ma też wstawkę angielską z pięknym tekstem:
2.HO’ OPONOPONO
Prastara hawajska mantra, która skierować ma nasze serca na pojednanie i wybaczenie.
Oczyszcza nas z gniewu, złych myśli, pomaga wybaczać innym i samym sobie.
Tłumaczenie to powtarzane słowa: „Przepraszam. Proszę wybacz mi. Dziękuję. Kocham Cię.”
Możecie recytować ją po polsku, angielsku lub w jakimkolwiek innym języku.
Ja najbardziej lubię tą wersję angielską:
https://www.youtube.com/watch?v=ckYUbuBnRuw
Tak naprawdę nie potrzeba nawet nagrań, można po prostu powtarzać sobie te słowa w myślach lub na głos.
3. So Purkh
Ta mantra była (i w sumie wciąż jest) dla mnie wyzwaniem. Jest ona dedykowana głównie kobietom, a jej celem jest oczyszczenie karmy z mężczyznami. Czasami mogą to być ciężkie emocje związane z jedną, konkretną osobą – partnerem, ojcem, bratem itp, a czasami trudności w nawiązaniu bliskiej relacji ogólnie. So Purkh to tak naprawdę modlitwa, którą recytuje się 11 razy (jednorazowo zajmuje to około 30 minut). Zaleca się wykonywać to przez 40, 90, 120 lub 1000 dni. Można myśleć przy tym o konkretnej osobie bądź ogólnie pozwolić na to, żeby przez głowę przepływały nam różne myśli i zobaczyć w jakim kierunku nas to poprowadzi.
Dlaczego jest wyzwaniem?
Modlitwa ta jest długa, zapisana w języka Gurmukhi. Na początku staramy się po prostu wymawiać wyrazy najlepiej jak potrafimy, po pewnym czasie przychodzi to coraz bardziej naturalnie.
Mi udało się zdobyć zapis fonetyczny od jednej ze szkół jogi, dzięki temu łatwiej było mi na początku recytować tą mantrę.
Tutaj nagranie, z którym ja praktykuję tą mantrę:
https://www.youtube.com/watch?v=JOhtkSrANw4&t=1799s
Zapis fonetyczny można znaleźć w internecie.
Jeśli nigdy wcześniej nie recytowaliście mantr, nie polecam zaczynać od tej – jest długa i może zniechęcić. Najlepiej też zacząć od krótkich mantr i medytacji , 5 czy 10 minutowych, a ta w całości zajmuje 30 minut, a nawet więcej.
Jeśli jednak czujecie, że to coś dla Was, to warto przezwycięzyć początkowe trudności w nauce tekstu i poddać się tej przygodzie, zobaczyć gdzie Was zaprowadzi.
4. EK ONG KAR
Mantra, która wyzwala w nas to co pozytywne. Jakiś czas temu w internecie popularny był filmik, który pokazywał lekarzy w Madrycie śpiewających tą mantrę na korytarzu szpitala. (Kiedy wybuchła epidemia koronawirusa).Bardzo poruszający widok, zerknijcie sobie tutaj
https://www.youtube.com/watch?v=Ghr8qIaDX4I
Zamienia negatywne rzeczy w pozytywne, ma też silne działanie ochronne, daje nam wewnętrzne poczucie bezpieczeństwa.
Warto recytować ją jeśli czujemy, że w ciągu spotkało nas coś nieprzyjemnego i ta myśł przyczepiła się gdzieś do naszego umysłu i nie chce odejść lub jeśli pokłociliśmy się z kimś, zostało wypowiedzianych wiele nieprzyjemnych słów, które wytworzyły tą nieprzyjemną energię. (Słowa mają wielką moc i tworzą rzeczywistość, warto uważać na to co się mówi, szczególnie w kłotniach i pod wpływem złości).
Ta mantra ma duzo pięknych wersji na youtubie, moje ukochane:
5. OM
Uważana za dźwięk Wszechświata, wyjątkowy symbol stworzenia wszystkiego. Mantrowanie tej sylaby prowadzi do oderwania się od swoich myśli i poczucia współistnienia ze Wszechświatem i wszystkim co nas otacza.
Na początku ta mantra jakoś wprowadzła we mnie niepokój, zwłaszcza jak słuchałam takich poważnie brzmiących wersji w wykonaniu mnichów. Raz się jednak przemogłam, zaczęłam sama z nimi mantrować i pochłonęło mnie to bardzo. Udało mi się naprawdę niewiele myśleć, a po prostu czuć i to jest niesamowite, trudno to opisać, trzeba przeżyć. Głośne, wyraźne śpiewanie bądź recytowanie tej mantry wprowadza ciało w przyjemne wibracje.
https://www.youtube.com/watch?v=SBiwLibZqfw&list=PL0c22chU8gOO0cDIDWSPLnyoJROl-4jrO&index=23&t=2566s
Mantr, które ja lubię jest więcej, ale póki co postanowiłam się ograniczyć do tych pięciu. Może kiedyś powstanie kolejna część.
Jeśli ktoś z Was skusi się, żeby spróbować, pamiętajcie o metodzie małych kroków, żeby się nie zniechęcić. Wytrwałość jest bardzo ważna jak we wszystkim.
Dajcie znać czy macie jakieś swoje ulubione mantry.